DĄB ogrywa Skawe !

DĄB ogrywa Skawe !

Jeszcze przed niedzielnym derbowym meczem Dębu Paszkówka z wadowicką Skawą było wiadomo, że w trakcie spotkania kości będą trzeszczeć. Wszak było to spotkanie o przysłowiowe sześć punktów, a obu drużynom są one bardzo potrzebne, gdyż w oczy zaglądnęło im widmo degradacji.

Zamykający ligową tabelę gospodarze przed niedzielnym meczem tracili do wadowiczan cztery punkty. Wiedząc, że porażka będzie ich słono kosztować od pierwszego gwizdka z impetem ruszyli na podopiecznym Damiana Pawlikowskiego. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 11 min. lewym skrzydłem uciekł obrońcom Konrad Korzeniowski, wpadł w pole karne i oddał soczysty strzał, który Michał Pietrzak zdołał jeszcze sparować. Piłka znalazła się jednak pod nogami Grzegorza Kowalówki. Ten miał przed sobą pustą bramkę. Kibice już krzyczeli gol…, ale ten nie padł bo naciskany przez jednego z obrońców Kowalówka uderzył piłkę chyba ile miał sił w nodze i ta zamiast rozerwać siatkę omal nie złamała poprzeczki. Futbolówka została jednak w polu karnym gości, a usiłujący dojść do niej Piotr Tarczoń został sfaulowany i arbiter wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się ten, o którego zaczęła się akcja, czyli Konrad Korzeniowski.

Gospodarze jeszcze większe powody do zadowolenia mieli w 30 min. , gdyż podwyższenie podwyższył Damian Smajek. Ten sam zawodnik wpisał się na listę strzelców w 80 min. Przyjezdnych stać było dziś tylko na jedno trafienie. Zaliczył je tuż przed końcem regulaminowego czasu gry Karol Karcz.

Mecz, choć toczył się w szybkim tempie nie był do końca ładnym widowiskiem. Presja jaka ciążyła na obu zespołach sprawiła, że niekiedy zawodnicy nie przebierali w środkach. Część fauli można zrzucić na karb śliskiej nawierzchni (przez cały mecz delikatnie mżyło). Jednak w kilku przypadkach wynikały one ze złośliwości. W efekcie gospodarze ostatnie pół godziny grali w „10”, gdyż z boiska wyleciał Robert Dominik. Jednak i gościom nie udało się dotrwać do końcowego gwizdka w pełnym składzie. Przedwcześnie pod prysznic powędrował wprowadzony w przerwie Krzysztof Góra.

Dąb Paszkówka – Skawa Wadowice 3:1 (1:0)

Dąb:Lenart, Kubik, Morawa, Dominik, Graca (od 64 min. Galos), Feluś (od 74 min. Wołczyk), Mazanek, Korzeniowski (od 87 min. Wyroba), Smajek, Tarczoń, Kowalówka (od 84 min. Czajka).

Skawa:Pietrzak, Balon, Dyrcz, Mikołajek, Skawina, Góralczyk (od 46 min. K. Góra), Kuzia, M. Gaudyn, P. Gaudyn (od 46. min. Mamcarczyk), Żuk (od 20 min. Karcz), D. Góra (od 83 min. Talar).

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości